Mój magiczny mały świat…”
Jako, że jest to opowiadanie, nie będzie nic o autorce, ale powyżywamy się nad bohaterami.
Joanna Trygul (ewentualnie Try Gul Gul Gul)
Boska Joanna, jak się domyślamy jest wnuczką Dumbledora, córka któregoś z Huncwotów i Dolores Umbrige , wielką miłością Voldemorta, kochanką Snape’a, bliską kuzynką Fleur, matką Harry’ego (Harry: „Matko zabiję cię”) oraz swojego konia (Asia:”[O koniu] Moja krew!”), koleżanką Knota i redaktora naczelnego „Proroka Codziennego”, dziedziczką wszystkich czterech założycieli Hogwartu i jest bliźniaczo podobna do Hillary Duff. Choć jest bogata ma gorsze warunki lokalowe od komórki pod schodami Harry’ego, ponieważ mieszka w dziurawy kotle (nawet nie postarała się by go załatać…). Asia kocha zwierzątka… Ma ich 39 i nie wiemy jak się z nimi mieści w jednym, małym kociołku tym bardziej, że w skład jej inwentarza wchodzi koń. Asia odbywała przejażdżki na swoim koniu po ulicy Pokątnej, ponieważ nie widzimy innej możliwości jazdy konno w środku Londynu (Ha! „Londynu” napisałam bez pomocy VNS z dużej litery!). Asia chodziła ubrana na codzień w dżiny, cokolwiek to oznacza (dopatrujemy się związków lingwistyczno mentalnego z dżinami zamykanymi w lampach). „Bohaterka” jest wyjęta spod prawa; nie została aresztowana za używanie magii choć jest nieletnia.
Harry Potter (według translatora „łup grzebać”, według Polkowskiego Harry Garncarz, popularne w Angli jak w Polsce Jan Kowalski)
Prosty „chop”, ze wsi (przynajmniej tak wnioskujemy, po jego wypowiedziach i po tym że pomyślenie jednego zdania zajęło mu 25 minut). Harry posiadał kruczoczatne włosy, choć nie wiemy co to oznacza. Ma bardzo czułe serce, zaczął piszczeć z zachwytu jak 3-letnie dziecko gdy zobaczył zwierzyniec Asi. Jego zachwyt przeradza się wprost w głupotę, adoptuje jednego z psów Asi, nie zważając, że będzie musiał z nim mieszkać w komórce pod schodami. Harry co drugie słowo powtarza „tja”. Tja…
Ciekawostki (czyli tego jeszcze w Świecie Magii nie było)
Hogwarckie sowy lubią sobie popić! (Bo jak inaczej wytłumaczyć, że zamiast wylądować koło Harry’ego sowa wpadła mu w głowę?)
Co to jest Hogstomade?
Odkąd Dumbledore pisze listy do uczniów, tym bardziej, że list jest z błędami ortograficznymi. Nie wiedziałyśmy, że jest dyslektykiem.
Co mają darmowe lody (my nie widzimy podtekstu, my nie mamy skojarzeń, my nie widzimy podtekstu, my nie mamy skojarzeń) do historii magii?
„[...] [Asia] już waliła Harrego [...] „Dupa w górę”" (my nie widzimy podtekstu, my nie mamy skojarzeń)
Kiedy Gryffindor zmienił opiekuna na profesor „McCgonagall”
Dziewczyny w Hogwarcie noszą podpaski i się tego wstydzą ( a jakiej firmy? Always?)
Adres

„*INSTRUKCJE!*programy do ściągnięcia*linki*i wiele innych rzeczy:)”
O autorce
Aleksandra Katarzyna R. sugeruje, że jest poszukiwana listem gończym. Dochodzimy do wniosku, że jej przewinieniem jest zmolestowanie i przymuszenie perfidnymi sztuczkami biednego, kochanego kociaczka do tańczenie na jej blogu. Z jego miny wnioskujemy, że doświadcza on istnych mąk widząc bloga swojej dręczycielki. Lubi „Matmę” „Infę” i „Przyrę”. Przypuszczamy, że są to pseudonimy jej znajomych mafiozów
Test Worda
Wyszedł dobrze, ale niektóre błędy na blogu nas rozwaliły… Bo „kąkretnie” mówiąc „kont” prosty wrze w temperaturze 90 stopni więc „komętujcie”. My wcale nie piszemy chaotycznie, a ta woda dziwnie smakowała… „I wiem co sobie teraz pomyśleliście. Jestem czubkiem”. „Popatrz na mnie; ja nigdy bym tak o Tobie nie pomyślała! Jasne?” (Ech tak to jest gdy się poogląda po raz kolejny ”Szósty zmysł”) Krótko mówiąc 20/134
Wygląd bloga
Uwaga, uwaga! Wszyscy, którzy uważają, że krytykujemy tylko różowe blogi! Ten blog, jest bardzo „mhroczny” prawie „gothowany” -NIEBIESKI, tylko napis, biedny kociak i avatar się ruszają! Gratulujemy nadzwyczajnego rozsądku. A może nie ma czwgo gratulować, bo na drugim blogu jest strasznie dużo brokatu brrr.
Pytania i uwagi do autorki
„Klikajcie na ta kropka”- a Kali jeść, a Kali pić
Autorka ogłosiła konkurs na „naj blogaska”. Mamy wrażenie, że chodzi o najgorszego. Patrzcie ilu ludzi podchodzi krytycznie do siebie… Jakie to cudowne. Mądra młodzież nam rośnie!
Instrukcje są bardzo odkrywcze! Bez ich pomocy nigdy nie założyłybyśmy bloga, ponieważ instrukcje z onetu są napisane za małą czcionką, a autorka je powiększyła! Jak miło!
Podsumowanie
Olu! Życzymy Ci by Agentka Ania szybko Cie dopadła i uwięziła, a jeszcze goręcej życzymy, byś ją w honorowym pojedynku unieszkodliwiła, by nie pisała więcej!
Adres bloga

Notka refleksyjna

Czy wszyscy uważacie, że ta sweet różowa Barbie jest ładniejsza, weselsza, inteligentniejsza i seksowniejsza od naszej kochanej złej dziewczynki? My oczywiście podpisujemy się pod obrazkiem nr 2. Wypowiadajcie się!
Do przemyśleń skłonił nas bardzo głęboki (aaa! tonę! ratunku!) tekst „agentki ani” zamieszczony na jej mrocznym blogu.
I jeszcze jedno… Ta panienka na obrazku to nikt inny jak nasza kochana eee Cytrynka? nie.. Pomarańczka? nie… Marchewka? nie! Ach no tak nasza kochana Mandarynka, bo tylko ona chciała z nami współpracować.
„……:MÓJ ODLOTOWY BLOG:…..”
O autorce
Ania ma na imię Ania i lubi się powtarzać. Ma 13 lat i „koffa przyrę” cokolwiek to znaczy; my dopatrujemy się tu związku z Grażyną Koftą. „Agentka” jest rasistką; nie lubi czarnych… Blogów oczywiście. Zastanawiamy się kim na prawdę jest Ania (wydaje nam się że dobrze wyszkolonym psem do zadań specjalnych i stąd pseudo Agentka); ponieważ większość czasu spędza w „budzie”
Rozmowa przez komunikator
Ania w czasie rozmowy przez gadu-gadu nie pisała wiele. Nie chciała przesłać zdjęcia zakochanemu w jej blogu Dawidowi, lecz uraczyła go (nas) dokładnym opisem swojej osoby ( napisała, że jest szatynką o ciemnych oczach), więc gdyby kiedyś zawitała do naszej mieściny lub została słynną aktorka, jak planuje, od razu ją poznamy. Zastanawia nas również jej ponoć mieszczańskie pochodzenie, gdyż próbowała rozmowę przekierować na temat obory, w którym prawdopodobnie jest ekspertem. Przynajmniej tak odebrałyśmy jej okrzyk zachwytu (?) „oboze nie znam cie” choć pod uwagę bierzemy również pomylenie imienia jednej z nas z Obozem, bo każdy porządny wieśniak powinien wiedzieć, że „oborze” pisze się przez „rz” (bo „obora” jakby ktoś nie wiedział)
Wygląd bloga
Wszystko jest różowe, migające, „sweetashne” i co najgorsze ruszające się, aż strach, że wylezie przez monitor i zaleje pokój lawiną serduszek. Rozumiemy, że ktoś może nie lubić czarnego, ale to nie oznacza, że musi mieć cały różowy blog. Grrr
Uwagi i pytania
Czy to, że Ania miała na „majmie” „potworzenie” znaczy, że nauczycielka nasłała na nią bandę potworów? (np. nas)
Ania pisze, że weszła na kompa… My też próbowałyśmy, ale niestety nie udało nam się, ponieważ komputer stoi pod biurkiem i się nie mieścimy. Pech.
” wiem coś o mojej koleżance co nikt [...] nie wie nawet ta koleżanka nie wie że ja to wiem” zaleciało afera na skalę międzynarodową, no w końcu autorka jest agentką…
” Bóg sprawi, że wszyscy będą obojętni na gadani tej durnej szmatki” musisz mieć niezłe układy ‘na górze’ jeśli Bóg słucha kogo ma ukarać. A tak przy okazji czemu szmatka? Ładniej by brzmiało ściereczka.
Ania pisze, że wszyscy krytykujący jej bloga zazdroszczą jej. Ma racje zazdrościmy jej lekkiego podejścia do zasad poprawnej polszczyzny i nieświadomości, ze „cholera” pisze się przez „ch”, a „oborze” przez „rz”
Adres
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz